Polska poezja

Wiersze po polsku



Jasna gwiazdo

Jasna gwiazdo, o, gdybym mógł tak nieprzerwanie

Jak ty – nie, nie promienieć samotnie, wysoko

Jak na wieczność rozwarte, w natury otchłanie

Bezsennie zapatrzone pustelnika oko;

Nie śledzić, jak w odwiecznym kapłańskim mozole

Wody mórz obmywają ludzkich lądów brzegi,

Lub jak na ostre rysy łańcuchów gór w dole

Maską czystą i miękką opadają śniegi;

Nie – raczej nieprzerwanie jak ty i niezmiennie

Trwać jak teraz, skroń tuląc do piersi dziewczęcej,

Czuć bez końca, jak oddech unosi ją sennie,

Na sen nie tracić odtąd ani chwili więcej

I wciąż, wciąż słyszeć równy puls serca w tej piersi,

I żyć tak wiecznie – albo zapaść w wieczność śmierci.

Przełożył
Stanisław Barańczak


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz Jasna gwiazdo - John Keats