Polska poezja

Wiersze po polsku



Hymn wspaniałości

Purpury, rozrzucone na złote szafiry,

Kaskady dyjamentów ze skał szmaragdowych,

Srebrzysto-białych pereł tańcujące wiry,

Rubiny, latające na kształt rac ogniowych;

Drzewa, w których koronach gnieżdżą się obłoki,

Góry, pół oceanu ścielące swym cieniem,

Ametystu i tęczy płynące potoki

W jeziora, które całe są blasku kamieniem;

Orły, co zasłaniają sięgiem skrzydeł słońce,

Lwy, które rykiem piasków kurzawę podnoszą

I straszą nim płomienne na niebie miesiące,

Zawieszone, jak zmory ognia, nad pustoszą;

Rycerze tak ogromni, jak turm orszak zwiodły,

Ich czyny tak olbrzymie, jak ich tarcz koliska,

Drwale, jednym zamachem ścinający jodły,

Łunę na niebo ślące myśliwskie ogniska;

Gniew, od którego mury pękają fortecy,

Miłość, która ma słodycz wszystkich miodów świata,

Natchnienie, które na kształt Atlasa, na plecy

Bierze kołowrót świata i w bezmiar z nim wzlata;

Twórczość, która wyrzuca ziemie z oceanu,

Odwaga, która samą śmierć napełnia trwogą,

Zwycięstwo, które koła swojego rydwanu

Z koron królów ma kute i pancerze drogą;

Siła, smugę piorunu łamiąca na trzaskę,

Męstwo, przypływy morza piersią wstrzymujące,

Mądrość, co Tajemnicy odsłoniła maskę,

Jak w pieczarę podziemną wpadłe świetne słońce:

To jest ciche marzenie geniuszu poety – –

Błądzi on z nim po ziemi, samotny szaleniec,

Nudzi świat gorzkim słowem swej wargi: niestety!….

I zdobywa po śmierci wymuszony wieniec.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Hymn wspaniałości - Kazimierz Przerwa-Tetmajer