Polska poezja

Wiersze po polsku



XIII

Chcąc przerwać myśl, wyjrzałem przez okno z

Rana:

Puste miasto, niebieskobiały śnieg w ulicy,

Martwe, bezlistne drzewa, przestrzeń ołowiana,

Cisza, jak w głuchym wejściu cmentarnej dzwonnicy.

I nagle duszę moją chwyciła jak w kleszcze

Taka straszliwa ropacz, takim nerwów piekłem

Mózg zawrzał, że od okna i świata uciekłem,

Bo mogłem był oszaleć, gdybym patrzał jeszcze.