Upadłych liści zamieć w wir się kłębi
Upadłych liści zamieć w wir się kłębi:
Płomienie świecą i gasną, i lecą…
Spojrzenia niewiast jak jeziora świecą –
I widno będzie w sercu, aż do głębi…
W zmierzch niebios leci rój krwawych gołębi;
W ogrodzie coraz więcej liści pada…
Miłość niewiasty do serca się skrada:
Zima wyszczerza białe, ostre zęby
(Węglem smutku i zgryzoty – V)