Od końca
Zacznij od Zmartwychwstania
Od pustego grobu
Od Matki Boskiej Radosnej
Wtedy nawet krzyż ucieszy
Jak perkoz dwuczuby na wiosnę
Anioł sam wytłumaczy jak trzeba
Choć doktoratu z teologii nie ma
Grzech ciężki staje się lekki
Gdy się jak świntuch rozpłacze
– nie róbcie beksy ze mnie
Mówi Matka Boska
To kiedyś
Teraz inaczej
Zacznij od pustego grobu
Od słońca
Ewangelie czyta się jak hebrajskie litery
Od końca
1996