Pejzaż w Tobie i we Mnie
W Tobie są wszystkie wodospady świata,
łagodne zbocza dolin na których jak wędrowiec mogę pogadać z łanią,
a różki jednorożców łaskoczą cię w plecy.
W Tobie są strome wzgórza twardniejących pod palcami sutek,
które zdobywać będę wargami
rozświetlony świętojańsko nocą.
W Tobie są łąki jasne sztywniejące pasemkami zieleni; biorę je
ustami i wysysam z nich pośpiech, a one falują wówczas
jak wodorosty. Muszelki Twoich warg chowam pod językiem,
gdy rafa koralowa sromu wbija się we mnie jak dryfująca arka
wiecznego miłosnego przymierza.
We Mnie są te wszystkie źródła świata, z których wytryskuje
życie; łączę je we śnie z Twoim oceanem, a piaszczysta mierzeja
utrwala ślady naszych stóp we wszystkich dniach i nocach.
We Mnie mosty zwodzone zawieszone nad gejzerami pożądania
parują nad ranem spełnieniem, a wiatr z południa niesie w sobie
ziarenka słonecznika, w których obraca się tarcza słońca.
Pejzaż w Tobie i we Mnie,
z pierwszych nieśmiałych odkrywczych podróży
poznania, naniesiony na białe arkusze śniegu
wtapia się w naszą grenlandię.
Gdzieś na horyzoncie maszty dryfującego statku
z ogniami Świętego Wita nad bocianim gniazdem
zwiastują ziemię naszego Pożądania.