NEVER MORE [1886
Wspomnienie! o wspomnienie! co tobie? W przestrzeni
Pławili się drozdowie, śpiewacy jesieni,
A słońce rozlewało jaśń bladych promieni
Na gaj, co złotem liści pod wiatrem się mieni.
Byliśmy sami – dwoje – i szli w cichym śnie…
Włos i myśli wiatr lotny zwiewał jej i mnie.
Nagle, zwracając ku mnie gwiazdy oczu dwie,
Rzekła: „Powiedz mi twoje najpiękniejsze dnie!”
A głos jej brzmiał anielskich pieśni srebrnym echem,
Więc dałem jej odpowiedź przyćmionym uśmiechem
I nabożniem całował cudną, białą dłoń…
– O, któż zdoła wyrazić pierwszych kwiatów woń,
I ten słodki szmer, pełen obietnic i skarg,
Pierwszego: „tak”, gdy spływa z ukochanych warg.
Z tomiku „Wiersze z pod znaku saturna” (1866).
Źródło wierszy –
‚Paul
Vetlaine – Wybór poezji’ w wydaniu Biblioteki narodowej 1980 pod
redakcją Anny Drzewickiej.