Dwie małpy Breughla
Tak wygląda mój wielki maturalny sen: siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem, za oknem fruwa niebo i kąpie się […]
Tak wygląda mój wielki maturalny sen: siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem, za oknem fruwa niebo i kąpie się […]
A ty dokąd, tam już tylko dym i płomień! – Tam jest czworo cudzych dzieci, idę po nie! Więc, jak […]
Nic się nie zmieniło. Ciało jest bolesne, jeść musi i oddychac powietrzem, i spać, ma cienką skóre, a tuż pod […]
Czemu w zanadto jednej osobie? Tej a nie innej? I co tu robię? W dzień co jest wtorkiem? W domu […]
Jesteśmy dziećmi epoki, epoka jest polityczna. Wszystkie twoje, nasze, wasze dzienne sprawy, nocne sprawy to są sprawy polityczne. Chcesz czy […]
Wisława Szymborska Bato à porta da pedra. – Sou eu, deixa-me entrar. Quero penetrar no teu interior, olhar ao redor, […]
Stoi pod peruczką drzewa, na wieczne rozsypanie śpiewa zgłoski po włosku, po srebrzystym i cienkim jak pajęcza wydzielina. Człowieka przez […]
KTOKOLWIEK wie, gdzie się podziewa współczucie (wyobraźnia serca) – niech daje znać! niech daje znać! Na cały głos niech o […]
Rozdzwonił się telefon w galerii obrazów, rozdzwonił się przez pustą salę o północy; śpiących, gdyby tu byli, zbudziłby od razu, […]
A bomba explodirá no bar às treze e vinte. Agora são apenas treze e dezesseis. Alguns terão ainda tempo para […]
Wykłuto chłopcu oczy. Wykłuto oczy. Bo te oczy były gniewne i skośne. – Niech mu będzie we dnie jak w […]
Jeszcze nie wiedzą, co pół godziny temu stało się tam, na szosie. Na ich zegarkach pora taka sobie, popołudniowa, czwartkowa, […]
Od szczęk do pięty wszedł napięty. Oliwne na nim firmamenty. Ten tylko może być wybrany, kto jest jak strucla zasupłany. […]
Stary świecie, ani żywi ani martwi, ani nawet pułki twoje w gali świetnej malowane i twe szable malowane nie ocalą […]
Jest tam tak cicho, że słyszymy piosenkę zapiewanš wczoraj: Ty pójdziesz górš, a ja dolinš… Chociaż słyszymy nie wierzymy. […]