Marynarz po długotrwałym rejsie
Z notatnika Leszka
Dziewczyny śnią się po nocach. Kiwają się w kojce zgodnie z rytmem wody, kołyszą na boki, a ich pozycje przekraczają wyobrażenia Wisłockiej, a nawet te opisywane przez Malinowskiego w „Życiu seksualnym dzikich”. Jeśli minęło już kilkanaście dni rejsu, stają się bliskie nie tylko te, o których nie miało się dobrego zdania, jako partnerce, ale nawet te o których czasem mówiło się: „takie wyrzucam z łóżka.” W morzu, stajesz się pokorny, cichy, stęskniony, oczekujący ciepła, ogrzewany wspomnieniami, podbudowywanymi scenami erotycznych filmów. Tutaj napełnia się je dosłownie, bierze w myślach, dmucha, spółkuje, puka, nituje, piórkuje, stosunkuje, przetyka, nituje, lutuje, sypie, rypie, przewierca, luftuje, pierdoli, wierci, ciupcia, pogłębia, pieprzy, przeszywa, miesza, zakopcowuje, jebie, przelatuje, nabiałcza, pucuje, ryje, wali, dupczy, przenicowuje, depcze, pompuje, moczy, wachluje, tnie, przecina, buzuje, rżnie, posuwa, bzyka, łobzuje, zgłębnikowuje, grzeje, dopełnia, katuje, rozprawicza, majtkuje, roluje, kopuluje, bukuje, bara-bara, ajajaj, dzeń w dzeń,.. a po powrocie z morza, prawdziwy marynarz ma jaja w muszelkach a w kieszeniach wodorosty.