Cieśla
CIEŚLA Latem, o czwartej nad ranem, Trwa jeszcze senność miłosna. Pod gajem wciąż pachną zarośla Wieczorem przeświętowanym. W słonecznym Hysperyd […]
CIEŚLA Latem, o czwartej nad ranem, Trwa jeszcze senność miłosna. Pod gajem wciąż pachną zarośla Wieczorem przeświętowanym. W słonecznym Hysperyd […]
„Przebłysk” Praca ludzka! To eksplozja rożświetlająca chwilami moja otchłań! – Nic nie jest marnością; do nauki i naprzód! – woła […]
„Parada” Niezwykle tędzy hultaje. Niejeden eksploatował wasze światy. Wyzbyci potrzeb, nie śpiesza się do spożytkowania swoich świetnych zdolności i doświadczonej […]
WIECZNOŚĆ Odnaleziono w końcu! Ale co? Wieczność! Ona Jest morzem, co się łączy Ze słońcem. Dusza ma wiecznotrwała Spełnia twoje […]
Odjazd. Dość widziałem. Wizja oczekiwała w każdej aurze. Dość miałem wszystkiego. Szumy miast, wieczo – rem, i w słońcu, i […]
„Czterowiersz” Gwiazda w muszli twych uszu płakała różowo, Bezkres biało z twych ramion na biodra się stoczył, Morze spłoniło wzgórza […]
„Rzeka porzeczkowa” W nietutejszych jarach nieznana płynie Rzeka Porzeczkowa; Krakanie stu kruków toczy się przy niej I anielska mowa: Poruszenia […]
Jean Arthur Rimbaud „Całkowite zaćmienie” Paryż się budzi Hej, tchórze, na bulwary Paryża! Chodniki Słońce oddechem płuc swych płomiennych otarło; […]
„Do mądrości” Wystarczy ci trącić bęben palcami, by wybuchły wszystkie dźwięki i narodziła się nowa harmonia. Każdy twój krok to […]
„Wrażenie” (1) W modre, letnie wieczory, pójdę miedzą kłośną, Łechtany zbóż kitami, deptać trawy płowe: Marząc, czuć będę świeżość pod […]
Z serca potok tryska mdławy, Dymem fajek okopcony, Tryska strumień smutny strawy – Z serca potok tryska mdławy. Banda cieszy […]
„Samogłoski” A czerń, E biel, I czerwień, U zieleń, O błękit, Tajony wasz rodowód któregoś dnia ustalę: A, czarny i […]
PIEŚŃ NAJWYŻSZEJ WIEŻY Niech przyjdzie, niech nie zwleka Pora co nas urzeka. Cierpliwość mi przyniosła Na zawsze zapomnienie. Uleciały w […]
„Poranek” Czy nie miałem niegdyś miłej młodości, bohaterskiej, baśniowej, godnej zapisania złotymi głoskami – zbytku szczęścia! Jaką zbrodnią, jakim zbłądzeniem […]
Nurtem rzek obojętnych płynąc w ujścia stronę, Nie czułem już nad sobą władzy holowników: Do pstrych słupów przybiły ich Skóry […]