Polska poezja

Wiersze po polsku



KSIĘŻYCOWE UPOJENIE – 2. PIERZCHŁY SEN

Jam sen twój blady, niepojęty sen,
Jam gwiazd złocistym pozdrowieniem lwem.

Nagleni się przyśnił, lecz nie nagle sczezł,
Za mną twa pogoń szła po niebios kres.

Z twych rzęs jam sfrunął ku gładziźnie fal
I już bez ciebie sam żegluję w dal.

Lubię ja wiosłem ku dnom iść na żer,
Lubię w księżycu pogrążać mój ster.

W księżycu śpiącym na zwierciadłach wód
Sen mu się przyśnił, sen go pruje w bród.

Ja – czółnem po nim, po marzeniu, wzdłuż,
Dokąd i po co? – Nie dowiesz się już.

Łódź ma, ognistsza nad ogień, już mknie,
Już nie powrócę, i nie wołaj mnie.

Jam zbiegł z twych oczu zdumionych do dna,
Oczy zdradziłem, gdy północ już szła…

I jużem nie twój, i nie tęsknię już,
Jam – sen swobodny lazurowych mórz.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz KSIĘŻYCOWE UPOJENIE – 2. PIERZCHŁY SEN - Bolesław Leśmian