Gruzińska ballada
Winogradu ziarnko do ciepłej mej ziemi posadzę
Pielęgnować je będę najczulej, co tak musi być,
Mych przyjaciół zawołam, z gronem serce położę na tacę
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Moi mili siadajcie, tym co chcecie się ze mną częstujcie
Mówcie w oczy, zwyczajnie i nie chciejcie z tą prawdą się kryć
Car niebieski przebaczył mi grzechy, wy też mi darujcie,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Moja Daria w kostiumie odświętnym zaśpiewa nam tęsknie.
Zawsze płacze, więc potem w podzięce obetrę jej łzy,
Może umrę z miłości i żalu, choć to nie po męsku,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Wtedy znów zawirują po kątach jak w starej legendzie
Czarny kruk, siny orzeł i sowa, skąpane os mgły,
Może znowu i znowu na jawie przepłyną w swym pędzie,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć…