Polska poezja

Wiersze po polsku



W swych sukniach falujących o tonie perłowym

XXVII

W swych sukniach falujących o tonie perłowym
Idąc zdaje się tańczyć siejąc wokół blaski,
Niczym te długie węże, które w ruch miarowy
Wprawia fakir hinduski na końcu swej laski.

Niczym ponure piaski i niebo Sahary,
Zastygłe i nieczułe na ludzkie cierpienie,
Jak morza długą falą wezbrane obszary,
Porusza się spokojnie, obojętnie, sennie.

Jej lśniące oczy z gładkich kamieni są rżnięte
I w całej tej naturze dziwnej, symbolicznej,
Gdzie z aniołem nietkniętym zlał się sfinks antyczny,

Gdzie wszystko tylko złotem, stalą i diamentem –
Błyszczy, niczym oblicze zbytecznej planety,
Lodowaty majestat jałowej kobiety.

Tłum. Maria Leśniewska


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz W swych sukniach falujących o tonie perłowym - Charles Baudelaire