Groteska bardzo smutna
Niby kosmiczny delfin niebem, które nazywasz różnie, przebywa ziemską przestrzeń apokalipsy ciało duże. Zaiste, straszne jest, gdy w oko spojrzy […]
Niby kosmiczny delfin niebem, które nazywasz różnie, przebywa ziemską przestrzeń apokalipsy ciało duże. Zaiste, straszne jest, gdy w oko spojrzy […]
Matka pełna uśmiechu i chemii dłonie zamyślała w balii co wieczór… a nad dłońmi tymi trzej królowie spóźnieni płakali. Nawet […]
Przechodniu, powiedz imię, a poznamy miejsce marzenia, które niesie bezpiecznie i lekko. Nad nami niebo rośnie i wspina się w […]
Wywiodę noc wiosenną przed zwalony dom – a nad nim biała stoi Niedźwiedzicy struna jak dymu wędka piękna albo kształt […]
Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz i słowem płochym w śnie poczętym: puszysta włosów twoich perła jak promień krągły w pościel […]
Ufałeś: na niebo jak na strunę miękko złożysz dłoń, muzykę podasz ustom, utoczysz dotknięciem, łukiem wiersza wysokie księżycowe tło wprowadzisz […]
Nie zatrzymamy się, aż tej nocy nie przepłyniemy milcząc ręka przy ręce, przy twarzy twarz, by kołysała nicość. I będą […]
I Czy znasz ten kraj pod soplami sczerniaůych gorŕcych gromnic skrzypiŕcy dawniej ýywicŕ – dzisiaj bůonami skrzydeů nietoperzy ogromnych. Czy […]
Pokrusz wątłe gałązki, w których się wikłasz – Z pejzażu małego jak okno świergotem karmiąc dwie wąskie stopy gołębie wyjdzie […]
Światłom jak kurantom złocistym przebiegł drogę człowiek po drobniutkim świście – chitynowy niemal. Dziewczyna stojąca na skraju melodię nakryła fartuchem […]
Konie gradem bułanym rozdwoiły tętent – Nad strumieniem za siedmioma lasami myły pieniste ramiona boleściwe panny żalem zdjęte. Siedem tęcz […]
I Tak: w tych ścianach, za którymi piękna błyskawica jak głóg ostra miota znaki smutnym, noc trwa ciągła: to jej […]
Młotek przewija ręce poplątane wstążkami żył, miękko spada lśniący jak przędza młotek srebrny – jest czy się śni? Głowa ciężka […]
Porasta jesienną mgłą mój kraj jak włosem siwym. Lecz nim pożegnam go dłonią z męczeńskiej gliny, lecz nim się zgodzę […]
Jakże takimi dłońmi utrzymasz pierś mleczną maleńki! – Przecież niełatwo… W żyłach matki jak w mapie drogę sobie wybierasz i […]