Budy Boldens Original Jazz and Ragtime Band
I
Och, wszyscy omal nie poszaleli kiedy
orkiestra Buddy Boldena grała w Lincoln Park
w Nowym Orleanie w lecie 1893 tak wszystkie dziwki
w Nowym Orleanie wariowały kiedy Buddy grał
If You Don't Like My Potałoes Why Do You Dig
So Deep i miody klarnecista z
Opery Francuskiej Alphonce Picou tak się zgubił,
że zaczął grać partię piccolo
w High Society na klarnecie i grał tak dalej
bezustannie przez cale dwa dni
Buddy Bolden siedział w swojej razurze
na Franklin Street i śmiał się
do rozpuku. Zdał sobie sprawę, że
wpadł na coś całkiem nowego i
nazwał to Jatz albo Jass, tak to się
zaczęło nie skończyło się jeszcze
II
tak dużo zawdzięczamy Buddy Boldenowi
wypełniał ulice muzyką i ciepłem
przez lat czternaście. istnieje
tylko jedno jego zdjęcie i to
dość zamazane, na tym zdjęciu widać
także dwu klarnecistów jednego z wielkim
obwisłym wąsem i drugiego któremu brak
twarzy. stoją przed czymś co przypomina
płachtę namiotową która wolno, się porusza jakby
biały koń galopował z tylu za nią
w namiocie pada śnieg. jest zimno
jedyne ciepło płynie z małego
żelaznego piecyka i z trąbki Buddy Boldena
III
dmuchał za mocno. wszyscy mówili że
dmucha za mocno, wydmucha sobie
mózg z czaszki mówiono. i tak też
mniej więcej się stało.
to było w blasku słońca podczas
Wielkiej Parady w Nowym Orleanie 1907
i Mahogany Hall bielał jaśniej niż
kiedykolwiek z oknami pełnymi nagich
dziewcząt i strusich piór. Buddy Bolden
prowadził wszystkie orkiestry z miasta w dół Carial Street
kiedy przyłożył trąbkę do warg
żeby zadąć swój popisowy numer Funky Butt
Funky Butt Take It Away nagle
zrobiło się całkiem cicho, z trąbki nie wyszedł
żaden dźwięk. muzyka wtargnęła w tył
do jego głowy i pędziła w koło w jego
mózgu jak oszalały tramwaj. on
dmuchał dalej tak że myślano
iż trąbka wyprostuje się gdy nagle
coś w nim pękło
wszyscy przystanęli i patrzyli
na niego jak padał na ulicę
bezgłośnie. w całym mieście nie słychać było żadnego dźwięku
ambulans zjawił się poślizgiem powoli jak we śnie
bez syren i tłum rozstąpił się
by go przepuścić. podnieśli Buddy Boidena
i nawet nie rozległ się trzask
gdy drzwiczki zamknęły się za nim
IV
wszystkie lustra spękane także
w szpitalu wariatów. rok po roku. długa
rysa w poprzek jego twarzy. on
w pidżamie w niebieskie paski na brzegu łóżka
maluje duży plakat
Buddy Boldens
Original Jass
and Ragtime Band
tramwaj – powiada – elektryczny i zwariowany
w jasnoniebieskim Nowym Orleanie na dnie
morza. cisza, nie ma nawet białych banieczek
na powierzchni. nie ma nawet powierzchni wody. w 1931.
znalazł trąbkę przyłożył ją do warg
i rozsadził wszystkie okna w tym tramwaju
jednym jedynym tonem. woda wpadła do wnętrza
rozsądek który wrócił a potem śmierć
O jedenastej przed południem.
przełożył Zygmunt Łanowski