W samolotach też mieszka
W samolotach też mieszka spokojna tkliwość Bo mruczą przesuwając palcami skrzydeł po niebie Ocierają się o chmury Naprężonym jak struna grzbietem I obłokom w puszyste włosy W najczystszym bruklińskim narzeczu Szepczą – kocham Obłoki się śmieją Chichocą w słońcu Błyskają rzęsą długiego deszczu Zawiązują wstążkę tęczy Pomiędzy dniem i dniem Nocą Wyczekująco patrzą Poprzez chłodne palce gwiazd