Polska poezja

Wiersze po polsku



Malarz

Pod ścianami białymi jak las brzozowy rosną paprocie obrazów.
W zapachu terpentyny i olejów Miron odtwarza dramat cytryny
skazanej na współżycie z zieloną draperię. Jest tu takie jeden
akt kobiety.
– Moja narzeczona – mówi Miron. – Pozowała mi w czasie okupacji.
Była zima bez chleba i węgla. Pod jej białą skora krew zbiegała się
w sine plamki. Wtedy malowałem cieple różowe tło.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Malarz - Herbert Zbigniew