Gorączka
Wyciągnąłem dłonie, Kulę szklaną gonię… Wstrzymaj się, przystań, Szklany grobie, trumno kulista! W twoim wnętrzu, w centrum szklanych kół, Uwięziona […]
Wyciągnąłem dłonie, Kulę szklaną gonię… Wstrzymaj się, przystań, Szklany grobie, trumno kulista! W twoim wnętrzu, w centrum szklanych kół, Uwięziona […]
Uczę się ciebie człowieku. Powoli się uczę, powoli. Od tego uczenia trudnego Raduje się serce i boli. O świcie nadzieją […]
Chciałbym, ażeby do mnie przyszedł Ktoś najbardziej Prosty, Taki, jak na maszty brane, polskie sosny. Żeby mi powiedział słowo jedno […]
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę! Po cóż podróż daleka i głębokie morze? Rzęsy jak ptaki lecą, aż wieczór je […]
Wonna lipa czarnoleska Gęsto niebem przetykana, Pyszna w gwarze i królewska – Oto lutnia mistrza Jana, Lira, której miodu siła, […]
Przed domem jarzębina Ku ziemi się ugina. Widzisz, coraz to śmlelej Jesień sobie poczyna. Już z pożółkłych połonin Hucuł swe […]
Bliżej smutku, daleki już jestem od złości, Od nadziei, co krzepi, od żądzy, co burzy, Współczucie Twe mi obce, Twa […]
Jak oczy mgłą rozstania powlokły się niebiosa Chmurami i z tumanem opada rankiem rosa. Spoglądam, jak rdzą złotą ostatnie liście […]
O, kiedyż z ziemi twardego rdzenia Na sprawy nasze zgodę dobędziem, Na słowa z ciebie, na słowa ze mnie – […]
Wśród złych moich uczynków, jak wśród traw ospałych Płynie Twój strumień, Panie, Porusza moje ziemie, otwiera moje skały Twarde, znieruchomiałe. […]
Komużeś ty potrzebne, Nieróbstwo moje śpiewne, Słówka, zda się, konieczne – Zbyteczne wy, zbyteczne. Liryczne, ptasie nutki, Po których wtór […]
Ruszyła rzeka. Kra pod mostkiem się piętrzy. Nocą zabierze kładkę Prut. Patrzą świerki z wysoka – Pęka lód: Tyle nieba […]
Pokąd mnie będziesz gnębił, gniótł, Smolisty stropie – smołą trwożył? Rozdawco plag, szafarzu cnót, Bezgwiezdny szpiegu boży! Dokąd mnie wzywasz? […]
…Wyrychtujemy ci, chłopaczku, trumnę, Tak jak się patrzy – niewielką a szczelną. Przez górskie łąki i przez lasy szumne Na […]
Nie pomaga, nie pomaga brom. Znów podchodzą – już są blisko – tuż za ścianą… Znów odbiegną, i zawrócą, i […]