Polska poezja

Wiersze po polsku



To wszystko mafia

Nikt nie mówi
Wszyscy się boją
Prawda się kryje
Pod sedna dnem
Zmącę wam wodę
Świętego spokoju
Bo się nie boję
I wiem

To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że wódka droga
łże nowa
Ortografia
Kiedy napiszesz
Niewinnego coś w klozecie
Mafia odczyta
Zapamięta cię i zgniecie
Że dewiz nieustannie czujesz brak
To wszystko mafia
Cholerny gang

Wstaję rano
Tnę się żyletką
Myję szyję
Śniadanie jem
Z tej świadomości
Chudnę i tyję
Lecz się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że szukam tyle
W złotej żyle
I nie trafiam
Że się zamęczam, że się rzucam
Lak w chorobie
lecz co ja zrobię
Kiedy mafia
Jest przy żłobie
Że życie się układa tylko w snach
To wszystko mafia
Cholerny gang

W tym humorze
Coraz gorzej
Ponuro płynie
Dzień za dniem
Ja stanę Zorrem
Się wieczorrem
Bo się nie boję
I wiem

To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że nie przyjęli
Na spikera
Mnie do radia
Że mnie dyrektor
Znowu wezwał na rozmówkę
I że mamusia
Upuściła
Mnie na główkę
I że dziewczynka nie mówi tak
To wszystko mafia
Cholerny gang

Się zmówili
Na mnie jednego
Dlatego tak
Nerwowo drżę
Chcą mnie wykończyć
Zbuntowanego
Bo się nie boję
I wiem

To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że nawet szóstka
W totolotka się nie trafia
Że kupon oddasz
Że poczekasz
Do niedzieli
Nie wygrasz nigdy
Twoją forsę mafia dzieli
Ten milion, co go miałam, trafił szlag
To wszystko mafia
Cholerny gang


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz To wszystko mafia - Jonasz Kofta