Marsz zbójecki ze Skalnego Podhala
Hej! idem w las – piórko się mi migoce!
Hej! idem w las – dudni ziemia, gdy krocę!
Ka wywinem ciupazecką – krew cerwonom wytocę!
Ka obyrtnem siekierecką – krew mi spod nóg bulkoce!
Ciemniuśka noc – ogień lasem prześwieca!
Ciemniuśka noc – złe się złemu zaleca!
Na polanie popod jedle – watra w lesie się pali:
cy się grze j om dziwozony – cy j om carci skrzesali?
„Ty mlady brat – ty sa z nami stowarzis!
Jak padnie ci – budzies cirnom ziemie gryz,
a jak padnie – talarkami, dukotami budzies siał,
na każdy dzień freirećku – kohanećku budzies miał!”
Hej, bratowie! – ja sa ku wam zwerbuje!
Nie płaćcie mi – kohanecki leluje!
Nie płaćcie mi, siostry moje – jabłonecki bielućkie!
Nie pładze mi, matko, ojce – gołąbecki siwućkie!
Nie płaccie mi – jo se idę zbijać, kraść!
Za dak mi las – zo posłanie mokwa, chraść!
Jak mi padnie talorami – dukotami bedem siał!
A jak padnie siubienicom – budzie se mnom wiater chwiał!