Ślimak
Ślimak mi się powoli przed oczyma wlecze – –
Jakże mi przypomina zwykłe życie człecze:
Ciężko się sunie – macki wysuwa z ostrożna,
Tu, tam próbuje – tu, tam raz po raz nie można;
Trwożliwie, z trudem pcha się przed się, a na grzbiecie
Dźwiga dom, co go ciężko i z uporem gniecie
I zowie się “schronieniem”, a nie jest ochroną
Nawet przed marnym kretem, cóż dopiero wroną!
Idzie, wlecze się, cała natura nim gardzi,
Sam nie wiem, czy tragiczny, czy komiczny bardziej?

