Polska poezja

Wiersze po polsku



List V

Zagryzam wargi do krwi,
rozrzedzam farby,
czerwień mieszam z miazgą słów,
opuchnięte drobiny pamięci
na końcu pędzla, aż do
z a m i l c z e n i a.

Przecieram łokciem oczy, za oknem
żebracy okupują
przydomowy śmietnik. Kolory
zmieszane ze sobą
wyczerpują zmierzch. Nanizuję
paciorki wspomnień
na pasek szkolnego świadectwa.
Zawrócony z drogi.
brodzę po szyję
w czerwonoszarym pyle

Rozbieram ruiny mego domu
od środka.

c


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz List V - Leonard Kamiński Gabriel