Polska poezja

Wiersze po polsku



Pogoda odświętna

Z połowy wysokości wzgórza oglądane miasto

Nawet mnie niebo nie widzi niebo się oparło

O co wyższe kominy wypełnione dymem

Ja pozostaję za krawędzią cienia

Grzech został w mieście grzech jest sprawą miasta

Bardziej niż moją barbarzyńcy się

Zasadzili tu w krzakach rónolegle ze mną

Wspólną mamy nienawiść ale tylko oni

Zejdą zrównają z ziemią a ja będę patrzył

W oczy wysoko osadzone na włóczniach


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Pogoda odświętna - Marcin Świetlicki