Polska poezja

Wiersze po polsku



Pieśń 49

Dzieje się to za siedmioma górami, lasami i nie ma nic o człowieku
W następujących strofach:
Deszcz; wysychająca rzeka; podróż.
Ogień z mroźnej chmury, rzęsisty deszcz o świcie.
Pod sklepieniem kajuty płonie jedna lampa.
Muzyka fletni jest ciężka; zawiła –
– jej bambus brzmi jak rozdzierający szloch.

Jesienny księżyc; wzgórza wypiętrzają się dookoła jeziora
Na przekór zmierzchowi.
Wieczór jest jak kurtyna z chmur,
Mgła unosi się nad falami-na wskroś
Przenikają ją ostre kolce cynamonu:
Chłodna nuta amidowej fletni.
Za wzgórzem mszalny dzwon
Kołysze się na wietrze.
Żagiel znika za linią horyzontu w kwietniu; może wróci w październiku.
Łódź blednie srebrem; powoli;
Słońce płonie samotne w wodach rzeki.

Tam gdzie flaga upaja się zmierzchem jak winem,
Komin kopci dymem w blasku krzyżujących się świateł.

Nadeszła pora śniegów
I zmęczony świat pokrył gęsty puch.
Mała łódź unosi się na falach jak świetlik.
Płynąca woda koncentruje się w lód. I w San Yin
Wszyscy ludzie są bez pracy.

Dzikie gęsi przelatują nad zaporą z piasku.
Chmury wzbierają nad szkliwem
Rozległych wód; gęsi rysują długą linię na niebie wraz z przyjściem
Jesieni.
Gwar kruków nad latarnią rybaka.

Światło wędruje na wysokości północnego horyzontu,
Gdzie młodzi chłopcy ciskają kamieniami w krewetki.
Tysiące lat temu Tsing przybył nad to otoczone wzgórzami
Jezioro.
Światło wędruje na wysokości południowego horyzontu.

To miejsce kreuje bogactwo i przez to opada w głębię?
Thsi jest nikczemny; to jest Geryon.
Ten kanał prowadzi do Ten Shi,
Chociaż stary król zbudował go dla własnej przyjemności.

K E I M E N R A N K E I
K I U M A N M A N K E I
JITSU GETSU K O K W A
T A N FUKU T A N K A I

Wstaje słońce; mozolnie pracuje
Brzask; reszta kopie z zapałem
I pije wodę ze źródła; pożera ziarno.
To jest cesarska potęga? A dla nas-czym to jest?

Jest czwarty z rodu; bezmiar ciszy.
I potęga nad głowami dzikich bestii.

(tłumaczenie: Michał Popławski)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Wiersz Pieśń 49 - Ezra Pound