Polska poezja

Wiersze po polsku



Moja Apokalipsa

Widzę wielkie, bezkresne ognia oceany,
nie wiem kiedy zachodzi, kiedy wschodzi słońce,
jestem sam jak rozbitek, dokoła orkany,
patrzę na pożegnalny mego świata koncert.

A świat tańczy jak okręt, gdy wśród sztormu tonie
lub jak motyl schwytany w gęstą sieć pajęczą.
W geście pełnym rozpaczy unoszę me dłonie,
moje oczy i ręce głośniej niż głos jęczą.

Lecz ich dźwięk niknie w szumie ognistych piorunów,
które niebo rozdarły na strzępów tysiące.
Pośród zgliszczy, dymów i płomieni szumów
zakończyłem ze światem życia mego koncert.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Moja Apokalipsa - Parlicki Mariusz