Polska poezja

Wiersze po polsku



Rozbitek

O dotknięcia zmierzchu mych dni,
Sam jestem;
Rozbitek smętny: dłonie wyciągam
Ku jasnej gwieździe
Przyszłych lat;
A lepkie, krew pijące gady
Ssają wciąż, zawsze
Krople nadziei:
Śmierci nadchodzi czas!

z francuskiego przetłumaczył Marian Stala


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Rozbitek - Korab-Brzozowski Wincenty