Polska poezja

Wiersze po polsku



Antynomie

Zenit i horyzont

Złudnym widzeniem

Widmem dla niewidomych

Oczy bolą i płaczą

Jest niedomiar w nadmiarze

Słów w milczeniu

Wyblakłe frazy obrazów –

Rozświetlone obłoki

Jawią się i zasnuwają

I toną i odlatują

W szkle i w powietrzu

Oczach i płucach

Iistoję i leżę

Rozciągnięty i odnaleziony

Zewsząd i znikąd

Grunt, zenit i miliard horyzontów


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Antynomie - Patryk Rosołowski
 »