Polska poezja

Wiersze po polsku



Jak zostać mistrzem tenisowym

Tej zimy, kiedy byłem w trzeciej klasie,

Gdy inni grali już w pokera po grosiku

Albo słuchali nowego Hendrixa

Albo po prostu naśmiewali się z Joe’ego i Cyrila,

Ja się kolegowałem z naszym szkolnym woźnym.

On był jka ja, pochodził ze wsi

I wydawało się, że mamy wspólny język.

Znał nazwy wszystkich drzew,

Poznawał je po żyłkach liści.

I książki też. Miał ich bez liku.

Kochał ich zapach i kształt.

Miał jedną, która mogła mi się przydać,

Którą obiecał podarować.

Jak zostać mistrzem tenisowym.

Spotkaliśmy się nazjutrz rano, w czasie przerwy,

W jego małym kantorku.

Książka niezgrabnie leżała na stole.

Sięgnąłem po nią. Lecz gdy się pochyliłem,

On już się przesunął i złapał mnie za fiuta.

Wybiegłem stamtąd przez niechlujny trawnik

I drobny, aluzyjny kapuśniaczek.

Siatkę już dawno zdjęto, ale

Joe i Cyril dalej odbijali piłkę;

Ich płynne loby, ich zręczne woleje –

Jak gdyby wzbili się na jakiś inny poziom.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Jak zostać mistrzem tenisowym - Paul Muldoon