Płyną ciche, srebrne łzy
Płyną ciche, srebrne łzy
i fioletów płynie żal
w nieskończoną ciemną dal –
pachną zwiędłe bzy –
to Ty, duszo? Ty!
W chmurach leci czarny ptak,
niesie w szponach krwawy plon –
– Czy to z Twoich dumnych łon
– wyrwany ten znak?
Tak, ma duszo, tak.
– Tyś mię zaklął w tęczy snów
– do tych szarych zimnych mglic –
– co masz mówić – prędko mów –
– łzy Ci płyną z lic –
Nic, ma duszo, nic.