Polska poezja

Wiersze po polsku



Ballada w kolorze fioletowym

Fioletowa noc po brzegi wzbierze

Ciepłem złotym, brzękliwym i dusznym,

Bo to księżyc, w który zresztą nie wierzę,

W parnym niebie nagle się rozpuści.

Parsknie wtedy wiatr w gąszcz leśną,

Aż rozchylą się fioletowe paprocie.

Tam cię znajdę: taką małą, taką śmieszną,

Owiniętą w leśny szum i w złocień.

Wtedy ku nam pojdejdą łaskawie

Wszystkie barwy i blaski wszystkie,

A ja? Ja cię na mej dłoni postawię,

Panno leśna, tajemna i miła,

Żebyś pod dźwięki barw, żebyś pod blasków takt

Zatańczyła.

Noc się nam cicho ku ustom nachyli,

Oczy nam się rozchylą ku nocy –

Zamilkną barwy, a ty takt nagle zmylisz

I zapomnisz, komu tańczysz i po co.

Łzy pociekną z oczu niebieskich,

Ale nic już nie zdążą dociec

— — — — — — — —

Zamkną się nad nami paprocie,

Zamkną się nad nami paprocie — —


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Wiersz Ballada w kolorze fioletowym - Wacław Bojarski