Po Drugiej Stronie
William Blake
Po Drugiej Stronie…
…i jestem teraz tu…
…(nie ja – raczej mój Duch)…
…i widzę teraz rzeczy,
którym „rozsądek” przeczy…
…me ciało gdzieś na Ziemii,
pośród świateł i cieni,
wśród bólu i radości…
…teraz już tylko kości…
* * *
…”czeka mnie potępienie?
życie wieczne? zbawienie?”
…”czy słyszę śpiewy świętych?
czy też wrzaski przeklętych?”
…ta cisza jest tak głośna…
…tak głośna bo nieznośna…
…słychać w niej bicie dzwonów,
wichry Armageddonu…
* * *
…wtem ciche szepty, trzaski,
przywołujące wrzaski…
…dokoła mroczne twarze,
krwią skropione ołtarze…
…chłodem mnie Zło przeszywa
Pan Przyjemnosci wzywa…
…trwa orgia krwii i żądzy
w niej ja zostać pragnący…
* * *
…światłość, chóralne śpiewy…
rozpacz aniołów, krzewy
z nienawiści spaliło,
której powodem miłość…
Dobro mnie ciepłem grzeje
Pan smutno do mnie śmieje…
…trwa edeńska miłości
uczta – ja jednym z gości…