Polska poezja

Wiersze po polsku



Anseo

Gdy wychowawca sprawdzał listę
W szkole podstawowej w Collegelands
Trzeba było odpowiedzieć Anseo
I podnieść rękę
Kiedy padało nazwisko.
Anseo, czyli obecny, u i teraz,
Przytomny i na miejscu,
To było moje pierwsze słowo po irlandzku.
Ostatni na liście
Był Joseph Mary Plunkett Ward
I po nim zazwyczaj
Zapadała cisza, znaczące spojrzenia,
Spuszczanie głów, mrugnięcia, i wychowawca pytał
„Gdzież to się podział nasz mały Ward – sierota?”

Pamiętam, jak wrócił pierwszy raz,
Wysłany przez wychowawcę
W szpaler żywopłotów
By sobie wybrał wyciął
Kij, którym miał dostać.
Po jakimś czasie przyjmowano to bez słowa;
Wracał najczęściej
Z rózgą z jesionu, wikliny
Albo, na koniec, z leszczynową
Która zestrugiwał do cienkości bicza,
Szlifując i polerując
Czerwono – żółte nierówności,
I w ogóle robota była tak misterna
Że grawerował na niej swoje inicjały.

Ostatni raz widziałem Josepha Mary Plunketta Warda
W pubie po drugiej stronie granicy.
Mieszkał na świeżym powietrzu,
W ukrytym obozie
Z drugiej strony wzgórza.
Walczył o Irlandię,
Robiąc ruch w interesie.
I Joe Ward opowiedział mi
Jak wspinał się po szczeblach
Do kwatermistrza, komendanta,
I jak co rano podczas musztry
Jego ochotnicy odpowiadali Anseo
I podnosili ręce
Kiedy padały ich nazwiska.

(tłum. Piotr Sommer)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Anseo - Paul Muldoon
 »