The Tyger
The Tyger Tyger! Tyger! burning bright In the forests of the night What immortal hand or eye Could frame thy fearful symmetry? In what distant deeps or skies Burnt the fire of thine eyes? On what wings dare he aspire What the hand dare seize the fire? And what shoulder, &; what art, Could twist the sinews of thy heart? And when the heart began to beat, What dread hand? &; what dread feet? What the hammer? what the chain? In what furnace was thy brain? What the anvil? what dread grasp Dare its deadly terrors clasp? When the strars threw down their spears, And water’d heaven with their tears, Did he smile his work to see? Did he who made Lamb make thee? Tyger! Tyger! burning bright In the forests of the night What immortal hand or eye Dare frame thy fearful symmetry? Tygrys Tygrysie, błysku w gąszczach mroku: Jakiemuż nieziemskiemu oku Przyśniło się, że noc rozświetli Skupiona groza twej symetrii? Jakaż to otchłań nieb odległa Ogień w źrenicach twych zażegła? Czyje to skrzydła, czyje dłonie Wznieciły to, co w tobie płonie? Skąd prężna krew, co życie wwierca W skręcony supeł twego serca? Czemu w nim straszne tętno bije? Czyje w tym moce? kunszty czyje? Jakim to młotem kuł zajadle Twój mózg, na jakim kładł kowadle Z jakich palenisk go wyjmował Cęgami wszechpotężny kowal? Gdy rój gwiazd ciskał swe włócznie Na ziemię, łzami wilżąc jutrznię, Czy się swym dziełem Ten nie strwożył, Kto Jagnię lecz i ciebie stworzył Tygrysie, błysku w gąszczach mroku: W jakim to nieśmiertelnym oku Śmiał wszcząć się sen, że noc rozświetli Skupiona groza twej symetrii? (tłum. Stanisław Barańczak) Tygrys Tygrys, tygrys w puszczach nocy Świeci blaskiem pełnym mocy. Czyj wzrok, czyja dłoń przelała Grozę tę w symetrię ciała? W jakiej głębi i przeźroczu Płonął ogień twoich oczu? Czy moc Jego w skrzydłach grała, Że dłoń płomień porwać śmiała? Co za ramię kunsztem siły Sercu twemu sprzęgło żyły? I gdy serce bić poczęło, Czyich stóp i rąk to dzieło? Co za łańcuch, co za młoty, Jaki piec lał mózgu sploty? Na kowadle – czyj chwyt twardy Śmiał ujarzmić twój gniew hardy? Gdy gwiazd włócznie spadły z góry I łzy trysły z każdej chmury, Powiedz, czy ten sam Stworzyciel W ciebie tchnął i w Jagnię życie? Tygrys, tygrys w puszczach nocy Świeci blaskiem pełnym mocy. Czyj wzrok, czyja dłoń przelała Grozę tę w symetrię ciała? (tłum. Jerzy Pietrkiewicz)