Marzanna
Skowronkowie, pracy poranni, ktoże was w gdzieździech przeląkł? Czyli biele lica Marzanny nad wiślaną bielą-topielą? O świtaniu, za siwą wodą, […]
Skowronkowie, pracy poranni, ktoże was w gdzieździech przeląkł? Czyli biele lica Marzanny nad wiślaną bielą-topielą? O świtaniu, za siwą wodą, […]
Co mi tam po tytułach: wystarczy własne nazwisko, by po odbitym w Wiśle księżycu się tułać i widzieć wszystko. Ja […]
Drzewa – chude, tragiczne – machały ręką, cienie – szalone – skakały do lśniących kałuży… Oczy! – a w oczach […]
Ptaki się do mnie dobrały, każdy mnie budzi, a ja jakiś taki zbolały z powodu ludzi. Noc nie przespana, były […]
Algebra słów? Matematyka uczuć? Mnie na to nikt nie nabierze. Ja chciałbym czegoś od księżyca się nauczyć, czego się nie […]
Bluźniłem światłu. Przeczyłem nocom. Dławiłem wiatry słowem – przemocą. Krzyczałem gromem. Płakałem deszczem. Słowem widomem zsyłałem wieśći. Słowem-ramieniem sięgałem nieba. […]
Obłoki obłąkane, kolory pokłócone, drzewo przed oknem złamane i — widzę żonę. Czarnieckiego 80, parter z ogródkiem. „Czy przyjdzie na […]
„Ociemniały” – Pokaż mi drzewo. – Jestem niewidomy. – Gdzie jest prawo i lewo? – Jestem niewidomy. – Gdzie jest […]
Zrośnięty z życiem, jak drzewo z liściem cóż życiu powiem? No, że na pewno, że oczywiście nie będę gardził listowiem. […]
Coraz krótsze wiersze, życia coraz mniej… Wietrze, mój młody wietrze, wiej! Ja spalę się w jednej iskrze, jeśli to światu […]
Szły na wschód bataliony, szwadrony i pułki, drobny deszcz senne oczy żołnierzom zaklejał, chlupało mokre błoto na kołach i kółkach, […]
To przez ciebie ten wiersz – chyba już wiesz? Paliłem z Kalifem nargile, zachciało się odejść na chwilę a Kalif, […]
Cóż tam zostało? Zwalony dom zwyczajne życie, podobne snom, i na cmentarzu matki mej grób i ziemia zdana wrogom na […]
Ulica Miła wcale nie jest miła. Ulicą Miłą nie chodź, moja mila. Domy, domy, domy surowe, Trzypiętrowe, czteropiętrowe, Idą, suną, […]
Chciałbym, żebyś szła pod wiotką parasolką, ulicą jesienną pełną drzew nagich, ale jakże pięknych. Takimi ulicami chodził Baudelaire i myślał, […]