Czasem
Czasem
Stęskniona okrutnie
Pojawiam się ludziom
W mojej dawnej twarzy
Idę na moich dawnych stopach
I dotykam ich uśmiechu
Dawnymi rękoma
Ale zdradza mnie
Przejrzystość skóry
Przypominającej strukturę papieru
I nieruchomość źrenic
I po przejściu moim
Brak najbliższego śladu na śniegu
I nagle porażeni wiedzą
Rozsuwają się wylęknieni
Ofiarując mi wielką białą przestrzeń
Bez horyzontu