Polska poezja

Wiersze po polsku



Moment

Krzywy cień w lustrze.
Łagodny zarys nogi pod wąską opiętą spódnicą.
Unoszę. Moje nogi. Królestwo gam i kolorów.
Grałeś dla mnie i na cienkim papierze odwróciwszy
oczy narysowałeś tło. Dla księżyca i dla moich ust.
Kolorowo drapieżne. Osunąłeś się pomiędzy mnie
i księżyc.
Nie było nic. Była noc. Pochylona nad nami.
Modląca się na głos do nieruchomych nagle gwiazd.
Niebo stanęło – stanęło nad nami. Łagodny zarys
ust.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Moment - Halina Poświatowska