Zaprosiliśmy pająki
Zaprosiliśmy pająki
Na wspólne pomieszkanie
Żeby nieco zapajęczyły
Ten pusty kąt przy szafie
Żeby rozsnuły
Zasnuły
Potem
Ustawiliśmy piec do góry dnem
Wypadł dostojnie
Rozhuśtaliśmy lampę
Zgasła
I już było mieszkanie
Wreszcie mieszkanie
Z okrutnym zapachem maciejki
W poprzek