Głęboką nocą wszedłem do niej
Głęboką nocą wszedłem do niej.
Spała – a w oknie nad jej głową
Stał księżyc – kołdra spod jej dłoni
Połyskiwiała atłasowo.
Na wznak leżała i w półcieniu
Dwoiła piersi nagie – skrycie,
Jak woda w szklance, w jej uśpieniu
Trwało w niej nieruchome życie
1898