Polska poezja

Wiersze po polsku



PROWINCJA NOC

L

na wieży furgotał blaszany kogucik

na drugiej zegar nucił

mur fal i chmur popękał

w złote okienka

gwiazdy lampy

lublin nad łąką przysiadł

sam był

i cisza

dokoła

pagórów koła

dymiąca czamoziemu połać

mgły nad sadami czamemi

znad łąki mgły

zamknęły się oczy ziemi

powiekami z mgły

2

noc to koło

w ciszy niebieskiej wełnie

wilno kościelne

śpi białe jak gołąb

nad zaułkiem arkada

dom domowi dłoń tak uścisnął

i zastygł z nagła

jest i latarnia blada

nad chodnikiem drewnianym nisko

i ogród na wietrze zagrał

wilia się łuszczy

pluszcze o brzeg

litwa ziemia puszczy

jak dobrze

3

w ciemności przegonny powiew

na dachach strzelistych jak pacierz

noc czarną jamą

niewidzialni trzepocą orłowie

zamość zamość

rynek to staw kamienny

z ratusza przystanią

kolumn kroki senne

dalekie rano

w ciemności ukosy kortyn

blanki szkarpy

bramy

czarnym się tortem

zamość w ziemię wszarpał

amen


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Wiersz PROWINCJA NOC - Józef Czechowicz
«