„HYMN DO NIRWANY”
Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie. Nirwano!
Przyjdź twe królestwo jako na ziemi, tak i w niebie. Nirwano!
Złemu mnie z szponów wyrwij, bom jest utrapień srodze, Nirwano!
I niech już więcej w jarzmie krwawiącym kark nie chodzę, Nirwano!
Oto mi ludzka podłość kałem w źrenice bryzga. Nirwano!
Oto się w złości ludzkiej błocie ma stopa ślizga. Nirwano!
Oto mię wstręt przepełnił, ohyda mię zadusza. Nirwano!
I w bólach konwulsyjnych tarza się moja dusza. Nirwano!
O przyjdź i dłonie twoje połóż na me źrenice. Nirwano!
Twym unicestwiającym oddechem pierś niech sycę. Nirwano!
Żem żył, niech nie pamiętam, ani wiem, że żyć muszę. Nirwano!
Od myśli i pamięci oderwij moją duszę. Nirwano!
Od oczu moich odegnaj złe i nikczemne twarze. Nirwano!
Człowiecze zburz przede mną bożyszcza i ołtarze, Nirwano!
Niech żywot mię silniejszych, słabszych śmierć nie uciska. Nirwano!
Niech błędny wzrok rozpaczy przed oczy mi nie błyska. Nirwano!
Niech otchłań klęsk i cierpień w łonie się mym pogrzebie. Nirwano!
I przyjdź królestwo twoje na ziemi, jak i w niebie. Nirwano!