Górski wiatr każe mi myśleć o dziwnych sprawach
Gdyby moje serce było tak stare jak ogród cesarza!
Gdyby moje serce było wielkie jak stolica mandaryna!
Siedzielibyśmy tak całymi dniami, ona i ja, w ogrodzie mojego serca
i śpiewalibyśmy głupie piosenki o miłości, która jest młoda jak pęd bambusa,
bo rodzi się na nowo z każdym wschodem słońca,
która jest czysta jak młody bambus i rozkołysana jak łodyga bambusa,
stara jak gaj babmusowy
albo jak ten samotny dziadyga (on jest naprawdę stary!),
co mieszka ze swoimi księgami w ruinach klasztoru za Jiennah-Thai
i mówi, że dwuletni gaj bambusowy jest stary,
bo wypuszcza pędy z prastarej ziemi.
Aż w pewnej chwili rozłożyłbym ręce, pokazując, jak wielka jest kraina mojego serca,
i zawołał: „Spójrz na tę prowincję! Wszystko, wszystko jest twoje!”
Z tomu „Vuoripaimen”, 1949