Polska poezja

Wiersze po polsku



Nad grobem Renana

U twojej trumny stanąłem posępny,
I myśli rojem opadły mię czarne…
Może odlecą gdy przy tobie klęknę,
Modląc się z wiarą za prochy cmentarne?

Ale daremnie chcę ugiąć kolana,
Darmo się z piersi modlitwa wyrywa:
Tu wiara moja, jakby sczarowana,
Umrzeć nie może, choć już nie jest żywa.

Tęsknota jakaś i rozpacz się łamią
W mej piersi ludzkiej, w niwecz mię druzgoczą;
Zda się, że serce i rozum tu kłamią,
I bój zacięty, bez zwycięstwa, toczą!

Widzę cię! Stąpasz posępny i blady;
Przed tobą stoi z białym skrzydłem Wiara:
Zbliżasz się do niej… lecz zwątpienia gady
Pierś ci oplotły, sycząc, że to mara!

I widzę w tobie walkę Laokoona:
Zwątpienie więzi ciebie swymi sploty –
I patrzyć musisz jako Wiara kona,
A z nią znikają archanielskie cnoty!

Wpadasz w zadumę i łzy płyną z oczu
Za tą umarłą, co cicho odlata…
Lecz wnet ją widzisz w duszy twej przezroczu –
I znów na nią podnosisz krwawą rękę kata!


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Wiersz Nad grobem Renana - Stanisław Korab-Brzozowski