Polska poezja

Wiersze po polsku



Mgły jesienne

Na polach mojej myśli długa była susza

I dobre słońce wdzięcznie przyswiecało zbiorom;

Dziś rżyska ostre kolą, a na rżyskach głusza

Siedzi w płachcie i długi wzrok rzuca ku borom.

Chciałbym wody zaczerpać ze zmysłowej studni,

Wylegać się u źródeł na rozkoszy darni…

Za późno! nad źródłami wiatr północny dudni,

Żuraw sterczy jakoby komin po piekarni.

Więc mi straszno; lecz czasem, kiedy noc spoziera

W me oczy, sny zlatują – o, smutna ułudo! –

O biodro namiętności myśl się ma ociera,

Jak Arabka brązowa o rumackie udo.
Wiersze III, 1895


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Mgły jesienne - Wacław Rolicz-Lieder