Polska poezja

Wiersze po polsku



Nerwy

Byłem wczora w miejscu, gdzie mrą z głodu-
Trumienne izb oglądałem wnętrze;
Noga powinęła mi się u schodu,
Na nieobrachowanym piętrze!

Musiał to być cud – cud to był,
Że chwyciłem się belki spróchniałej…
(A gwóźdź w niej tkwił,
Ja w ramionach krzyża!…) – uszedłem cały!

Lecz uniosłem – pół serca – nie więcej:
Wesołości?… zaledwo ślad!
Pominąłem tłum, jak targ bydlęcy;
Obmierzł mi świat…

Muszę dziś pójść do Pani Baronowej,
Która przyjmuje bardzo pięknie,
Siedząc na kanapce atłasowej – –
Cóż? powiem jej…
…Zwierciadło pęknie,
Kandelabry się skrzywią na r e a l i z m,
I wymalowane papugi
Na plafonie – jak długi –
Z dzioba w dziób zawołają: „S o c j a l i z m!”

Dlatego: usiadę z kapeluszem
W ręku – – a potem go postawię
I wrócę milczącym faryzeuszem
– Po zabawie.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Nerwy - Cyprian Kamil Norwid
 »