Polska poezja

Wiersze po polsku



Powrozy

Kobieta, kiedy się z nią żegnasz,

I śmierć, gdy cię przyjmuje,

Mówią to samo – musisz iść

Nad pogrążonym w ciszy miastem

I dziećmi w tym mieście, zmieniającymi się nocą

W strumień twarzy i głosów, ale okrytych już kryształem, lodem

Nagle ptak jak wahadło z ubitego śniegu

– twój cień poprzedni

Przed nastaniem ciała

I gruda ziemi, która je przyjęła

Z tomu „Ś Wiat był mój”


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Powrozy - Roman Honet