Polska poezja

Wiersze po polsku



Metamorfozy

I żółte z zielonego dębu sączyły się miody

Owidiusz

Mityczne miody piłem,

Głowę w laury stroiłem,

Byle nie pamiętać.

Wędrowałem niewinny,

Czuły i dobroczynny

Aż po klepsydrę i cmentarz.

Ale przed Tobą, Panie,

Na nic moje staranie

O imię sprawiedliwego.

Natura moja czarna,

Świadomość piekła warta,

I uraźliwe ego.

Takiego mnie Ty chciałeś,

Do twoich prac wezwałeś,

Nieszczęśnika.

I tak się niedorzeczny

Żywot i w sobie sprzeczny

Zamyka.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Metamorfozy - Czesław Miłosz