Polska poezja

Wiersze po polsku



101. Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa

Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa
Zbiera śmierć, która nigdy nie przebacza,
Jak prędko na nas zapomnienie spływa,
Jak krótko miłość za nami rozpacza!

Nagrodę marną po długich cierpieniach
Widzę. Ostatni dzień w sercu mym świta.
Miłość mnie jednak nie zwalnia z więzienia
I od mych oczu żąda łez, nie syta.

Ileż za sobą mam gorzkich dni klęski!
Już się nie łudzę, wiek mi nadto ciąży.
Skąd mam sił tyle, chyba czarnoksięskich?

Mądrość walczyła u mnie z namiętnością
Dwa razy po lat siedem – co zwycięży?
Mądrość, bo duszę zbawia sie mądrością.

(tłum. Jalu Kurek)


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz 101. Wiem dobrze, ile okrutnego żniwa - Francesco Petrarca