Polska poezja

Wiersze po polsku



Żebrak smutku

Światłom jak kurantom złocistym
przebiegł drogę człowiek po drobniutkim świście –
chitynowy niemal.

Dziewczyna stojąca na skraju melodię nakryła fartuchem
jak liściem.
Usta miała maleńkie
i prędkie,
a szyszka świeciła w jej ręku
jak klejnot albo lusterko.

Po śpiewie człowiek się wspinał,
grzbiet wygarbiał jak owad,
pewnie płakał – bo w słowach
jak w bursztynie trzy łzy miał –

Za firanką z barw motylich,
za szybą z źrenic rybich
lepili właśnie serce z gliny
dla smutnych i nieżywych.

Serce było z kształtu jak szyszka,
a śpiewało – jak dziewczyna śpiewa,
więc choć człowiek jak deszcz się przemykał,
ujść nie zdołał –
i wrócił, by żebrać.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Żebrak smutku - Gajcy Tadeusz