Allen Ginsberg – Praca domowa
W hołdzie Kennethowi Kochowi Boullder, 26 kwietnia 1980 Gdybym miał robić Pranie, wyprałbym mój uświniony Iran, Wrzuciłbym do maszyny moje […]
W hołdzie Kennethowi Kochowi Boullder, 26 kwietnia 1980 Gdybym miał robić Pranie, wyprałbym mój uświniony Iran, Wrzuciłbym do maszyny moje […]
Pijana noc w moim domu, chłopak, San Francisco: śpię: ciemność : Powróciłem do Mexico City i ujrzałem Joan Burroughs pochyloną […]
„Póki Co głosisz pewną ogólną Prawdę Znaną powszechnie jako pożądanie Nie ma potrzeby stroić jej w szatki piękna Nie ma […]
I Siedzę na pniu z wypitą do połowy filiżanką herbaty, słońce już w dole po drugiej stronie gór – Nic […]
Przydzielono mi pościel i łóżko na ogromnej sali obleganej przez setki szlochających, starzejących się mężczyzn i kobiet. Usiadłem na trzypiętrowym […]
Do Boga: by oświecił każdego człowieka. Poczynając od Skid Road. Niech Zachód i Waszyngton przemienią się w miejsce wyższe, plac […]
Cicha noc. Stary zegar tyka, Wpół do trzeciej. Głos świerszczy Budzą się pod sufitem. Brama Wejściowa zamknięta – śpiący ludzie, […]
Skowyt „Wyjmijcie zamki z drzwi! Wyjmijcie drzwi z zawiasów!” Skowyt dla Carla Solomona Kiedy i on był młodszy, i ja […]
Wszedłem do pokoju gdzie wydawano koktail a tam trzech albo czterech pedałów rozmawiało ze sobą w swoim pedalskim języku. Próbowałem […]
Kim jest ta postać w gieźle, co przychodzi nocą, O zgniłej brwi zielonej, o czerwonym oku, Które zza kraty okna, […]
Całe popołudnie przycinałem krzewy jeżyn przy rozchwianym brązowym płocie pod zwisającą nisko gałęzią z ukrytymi w liściach zgniłymi morelami, naprawiłem […]
Kraina O’Lakes, Winsconsin, Seminarium Wadżrajany Budda umarł i pozostawił po sobie wielką pustkę X. 1976 * * * Światło świecy […]
Przesłanie Odkąd zmieniliśmy się i odeszli od siebie pogodzili nagadali pracowali płakali i szczali razem Budzę się rano ze snem […]
Wiemy o śmierci wszystko co tylko można wiedzieć bo wszyscy doświadczyliśmy stanu przed narodzeniem. Życie to jakby przejście od jednych […]
Spotkałem we śnie Einsteina Wiosna, nieskazitelny trawnik w Princeton Ukląkłem i ucałowałem jego młody kciuk niby jakiegoś rumianego papieża miał […]