Polska poezja

Wiersze po polsku



Uwaga skruszonego serca

Boże niezmierny w przedwiecznej dobroci,

Gdy się me życie i bieg wieku kroci,

Choć późno, wołam: Boże, bądź miłościw.

Żebrzę z Dawidem: Boże, bądź litosciw.

Rano i w wieczór wzdycham z Dyzmasami,

Z Twą Magdaleną, jęczę z Taidami:

Boże, bądź miłościw.

Twoje wnętrzności do Ciebie wołają,

Ciebie przez Ciebie serdecznie błagają

Przez Miłosierdzie Twoje nieskończone

W Ojcowskim sercu wiecznie osadzone,

Przez Jezusowe rozgożdżone rany,

Przez Krzyż i Mękę wołam na przemiany:

Boże, bądź miłościw.

Na Krzyż rozpięty Zbawicielu drogi,

Deszcz krwawy z ran Twych, pot w Ogrójcu mnogi,

Dusz kąpiel niech się zmyje i wybieli,

Nim okrzepnę na śmiertelnej pościeli,

Bym Cię oglądał, choć w tysiączne wieki

Od tronu nie od miłości daleki:

Boże, bądź miłościw.

Żal mi, żem zgrzeszył, lecz nie z straty nieba,

Barziej niż nieba Ciebie mi potrzeba.

Dla Twej miłości jedynie żałuję,

Tysiączne nieba nie aprehenduję,

Tyś jeden, Boże, nad wszytkie stworzenia,

Nad życie, honor i obszerne mienia

U serca mojego.

Dość sprośnym życiem Twe serce raniłem;

Ach, bezrozumnie Ojca obraziłem!

Dość Jezusowe rany odnawiałem,

Grzesząc ból nowy bólom zadawałem:

Niech miłość mści się w mej pokucie wiecznej,

Niechaj pokuta w miłości statecznej

Daje dowód żalu.

Proszę z Twej łaski, Boże miłosierny,

Niech to otrzymam ja grzesznik mizerny.

Uczyń mię celem wszelkiej Twojej woli,

Niech pokutuję, wiecznie, żem z swej woli

Zelżył, znieważył Twój Majestat wielki

Lecąc bez wstydu z grzechu w eksces wszelki.

To moje żądanie.

Weź mię z dobroci na procę miłości

W tysiączne druzgi z ciałem miotaj kości,

Gdzie chcąc rzuć, rzucaj w piorunów możdżerze

Na haki, pale, bo kocham Cię szczerze.

Załóż w mym sercu hutę, niech goreję

W ogniach miłością, niech wiecznie boleję:

To moje zbawienie.

Cierpisz mię, Boże, tak długo na świecie,

Bronisz, Maryjo, te obrzydłe śmiecie.

Czym Warn zawdzięczę, ja grzesznik ubogi!

Godzien już dawno w piekła ogień srogi,

Kwituje z nieba dusza ukorzona:

Osadź, gdzie miłość z karą skojarzona,

Jezu i Maryja.

Pijawka w ludzką, ja do Jezusowej

Krwi się przypajam, obrony gotowej,

Chwytam się, Jezu, Twych nóg z Magdaleną,

Chwytam się Krzyża z rzewliwą Heleną,

Wołam dziś, zawsze i całą wiecznością

Tobie właściwym aktem i mądrością:

Boże bądź miłościw.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Wiersz Uwaga skruszonego serca - Józef Baka